25.06.2006 :: 21:44
Odrzucona Dzisiaj zpędziliśmy 5 godz. na słońcu. Troszkę spaliłakm sobie plecy ale jużwszystko dobrze! Musiałam się dzisiaj troszkę wypłakać. Bo widzicie ten blog pozwala mi się wykrzyczeć. Mam czasem takie potrzebę wypisania wszystkich żeczy ktore mnie drecza Dlatego wziełam sobie zeszycik i długopis. Wypisałam tam sobie juz te 2 dni z wakacji. Wcześniej nie mogłam bo tata lecial po piwko a zeszyt byl w samochodzie. W takich wypadkach płacze. Ale nie z powodu tego że nie mam zeszytu. Po tym mi jest lepiej poprostu... A tata wczoraj się upił (norma) i jego kumpel Koral też. Dziś mówiłam zeby juz nie pil. Ale na marne Mówi że się nie upije jak sbie ttroszkę wódy popije. Albo przed chwilą Koral sobie wymyślił że tata ma mame zaprosic na nastepne wakacje. A tato na to ze jej nie zaprosi bo sie nie zgodzi. I jeszcz dodal ze to nie beda wakacje bo mama bedzie chciala sie klocic. Czuje sie odżucona przez tate i troszke przez Różę. Grałyśmy babinktona z Patrykiem i ona była z nim w jednej dróżynie. W takim wypadku Róża robi się nieznośna. A co ja zreszta bede przynudzac. Wejdźcie na mojego fotobloga www.apparatus.blog.onet.pl :]